niedziela, 28 grudnia 2014

Hania budzi się dopiero przed 11. Nie obudziło jej nawet pobieranie krwi, mierzenie ciśnienia. Niestety trzeba zamawiać krew, hemoglobina bardzo niska. Kolejny zastrzyk neupogenu, kolejne łzy i proszenie o pomoc i znowu ta matczyna bezradność – to jest okropne. Pod wieczór rodzice się zmieniają i tata zostanie z nią parę dni. Hania po toczeniu krwi dostaje trochę siły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz